Avaaz napisał(a):Najbogatszy 1% ludzi może już zawsze kontrolować to, co widzimy w Internecie. To koniec Internetu w znanej nam postaci i klęska marzenia o informacyjnej autostradzie dostępnej dla każdego, jakim kierowali się twórcy ogólnoświatowej sieci.

Wspólnie, nasza społeczność opierała się o to marzenie, aby zwalczać korupcję, ratować życia i nieść napędzaną przez ludzi pomoc do krajów w potrzebie. Ale USA i UE są o krok od pozwolenia najbogatszym korporacjom na szybkie pokazywanie treści, a jednocześnie wprowadzenie opłat lub spowalnianie wszystkiego innego. W tych warunkach być może Avaaz nie będzie miało szansy, aby pokazać nagrań mieszkańca Syrii albo prowadzić kampanie na rzecz ocalenia naszej planety!

Po obu stronach Atlantyku decyzję są podejmowane właśnie teraz. Ale nowatorzy techniki, obrońcy wolności słowa i najlepsze firmy Internetu walczą. Jeśli milion nas przyłączy się do nich, to możemy stworzyć największy w dziejach apel o demokratyczny i wolny Internet. Podpisz petycję i podaj dalej:

Do dziś wszystkie ulepszenia Internetu dotyczyły nas wszystkich – kiedy ultrakonserwatywne Fox News Ruperta Murdocha mogły szybciej udostępniać pliki wideo, ta sama technologia była dostępna mediom niezależnym, które pokazywały realia Ukrainy, Syrii czy Palestyny. Politycy nazywali to „neutralnością sieci” i prawa chroniące tę neutralność istniały w Stanach Zjednoczonych, ale zostały właśnie zniesione decyzją sądu. A teraz Parlament Europejski grozi przegłosowaniem przepisu, na mocy którego dostawcy usługi Internetu będą mogli dzielić sieć i kontrolować dostępność treści, poprzez spowolnienie dostępu lub wprowadzanie opłat za dostęp do witryn, które nie płacą.

Możemy to jednak powstrzymać. Po pierwsze, na publicznym spotkaniu w USA dotyczącym kwestii przywrócenia obostrzeń w Internecie pojawimy się prezentując olbrzymią liczbę osób, które podpiszą petycję. Następnie uruchomimy silny zespół lobbystów, aby zadziałał w Parlamencie Europejskim i dołożył starań, aby komisje posłuchały głosów obywateli. To będzie pierwszy potrzebny nam duży krok w stronę wygrania tych ważnych bitew w ciągu kilku następnych miesięcy.

Dostawcy usług internetowych, jak Verizon czy Vodafone, uskuteczniają lobbying w celu przeforsowania Internetu dla bogatych. A bez zmasowanej reakcji obywateli, mają szansę na wygraną i zagrozić pracy naszej całej społeczności. Większość Internetu ma swe źródła w USA i UE, więc dotyczy to nas wszystkich. Nie mamy czasu do stracenia.

Odtwórz